Zlot Gwiaździsty Częstochowa 2011 . Kto będzie ?.

1929163 GG zapraszam to się umówimy

I juz po wielkim zlocie :P

Już spowrotem ? To my na Pustyni Błędowskiej dłużej byliśmy :P

Bardzo fajnie było , :roll: .
Wyjechałem może z 2km od Jasnej Góry a tu jak nie pier***dzielnie jeb trzask, prask , skuter zgasł.
Odpaliłem, przejechałem z 20m i znowu to samo .
Wymieniłem świecę, fajkę ... dalej to samo .
Noi byłem bezradny , na samą myśl, że czeka mnie jedyne 80km z buta ze skuterem dostawałem gorączki .
Ide sobie, ide, ide doszedłem 30km za Częstochowe i zatrzymał się Golf IV i cińkuś .
Pogadałem z typami, powspółczuli i pojechali :p.
Przeszedłem jeszcze ze 3-4km , a tutaj stoi ten Cienki i typy mnie wołają.
Powiedzieli , że ten co miał Golfa może pochytać przyczepkę do Golfa, wpakować skuter i za drobną opłatą dowieźć mnie i skuter do wyznaczonego celu . Skończyło się na tym, że do domu SR dojechała na przyczepce, a ja w środku wygodnego Golfa IV ;p, a koledzy za 50km ( w jedną stronę !, potem musieli wracać ) wzięli 20 zł ;).
Tego zlotu nie zapomnę do końca życia , a SR pierwszy raz mnie zawiodła .. i ostatni , ponieważ tak się do niej zraziłem, że zaraz jak ją naprawie wyląduje na allegro i się żegnamy .

Nie daję dzisiaj żadnych fot ze zlotu etc ponieważ musiałem dymać jakies 35 km z buta prowadząc skuter i czuję, że przez tydzień będzie mnie ostro łamać.

no no i spowrotem

zaraz bedzie film:D

Patrykk - Współczuję, to nic przyjemnego pchać skuter, a co dopiero 30 kilometrów...
Ja wróciłem koło 15:20 do domu, w jedną stronę miałem ~130km, ale na Zuzie to nie był problem, pobudka o 6-tej rano, zbiórka z klubu o 7:30, potem ~setką motocykli Bielsko-->Częstochowa prędkość przelotowa około 90-100kmh a więc bardzo spokojnie :-)
Potem o ~14 wyjazd z Częstochowy, ale już w grupce 3 moto, tutaj zaczął się power, tzn. 150-160kmh, w pewnym momencie znajomi się odłączają na Kraków, a ja sam tnę dalej na Bielsko, mniej więcej podobnym tempem, czasem zwalniając do 100kmh, czasem do 200kmh dobijając, zlot niezły, tylu moto w życiu nie widziałem :-D

FenixxPl // TheVill

No to widze ostro było :D Szkoda że w tym roku mi nie wypaliło żeby tam pojechać ;/

Ja może za rok się wybiorę bo dziś miałem inne plany i nie pasowało mi jechać. Współczuje Patryk że takie coś Ci się stało. Doprowadź tą apke do jakiegoś stanu i sprzedaj a kup sobie coś na gaźniku. Gorzej jak Ci coś z wtryskiem się stało ;/

Do Patrykk: szkoda że nie wiedziałem, byłem wolny po południu i bym Cię zawiózł do domu... myślę że powinniśmy utworzyć taki Skuterowy system ratunkowy. Ja jeżdżę prywatnie busem (toyota hiace i na pakę mogę wziąść 3 skutery) więc tak na przyszłość jakby coś się działo w Częstochowie (naprawdę ważnego) a będę miał czas to dzwońcie +48(501) 594-487

Patrykk napisał:

Bardzo fajnie było , :roll: .
Wyjechałem może z 2km od Jasnej Góry a tu jak nie pier***dzielnie jeb trzask, prask , skuter zgasł.
Odpaliłem, przejechałem z 20m i znowu to samo .
Wymieniłem świecę, fajkę ... dalej to samo .
Noi byłem bezradny , na samą myśl, że czeka mnie jedyne 80km z buta ze skuterem dostawałem gorączki .
Ide sobie, ide, ide doszedłem 30km za Częstochowe i zatrzymał się Golf IV i cińkuś .
Pogadałem z typami, powspółczuli i pojechali :p.
Przeszedłem jeszcze ze 3-4km , a tutaj stoi ten Cienki i typy mnie wołają.
Powiedzieli , że ten co miał Golfa może pochytać przyczepkę do Golfa, wpakować skuter i za drobną opłatą dowieźć mnie i skuter do wyznaczonego celu . Skończyło się na tym, że do domu SR dojechała na przyczepce, a ja w środku wygodnego Golfa IV ;p, a koledzy za 50km ( w jedną stronę !, potem musieli wracać ) wzięli 20 zł ;).
Tego zlotu nie zapomnę do końca życia , a SR pierwszy raz mnie zawiodła .. i ostatni , ponieważ tak się do niej zraziłem, że zaraz jak ją naprawie wyląduje na allegro i się żegnamy .
Nie daję dzisiaj żadnych fot ze zlotu etc ponieważ musiałem dymać jakies 35 km z buta prowadząc skuter i czuję, że przez tydzień będzie mnie ostro łamać.

Patryk, współczuję Ci, miałeś niesamowitego pecha, ale szczęście w nieszczęściu, że dotarłeś do domu ze skuterem na przyczepce.. Szkoda że nie wracaliśmy razem, może coś bym wymyślił? w najgorszym wypadku, pocholowałbym Cię na lince, niestety musiałem jechać dalej, w przeciwnym kierunku za Cze-wę. A co z Andrzejem, zostawił Cię? przecież wracaliście razem...

aaa juz wiesz co jest ze skuterem??

Pietro- a pół godziny wcześniej gadaliśmy, że taki fajny sprzęt , bezawaryjny , mało pali etc.
Co do p.Andrzeja - jechałem za nim, jak pierdzielneło, to zacząłem na niego trąbić, żeby się zatrzymał, ale gdzie tam. Pojechał dalej :).
Raczej oprócz holu nic by się nie wymyśliło, zupełnie lewy w skuterach nie jestem , próbowałem ją zrobić .

Dorian - nie wiem jeszcze. Mam cholerne zakwasy od pchania tego skutera 30km , dopchałem go aż za miejscowość Hutki, dobrze ponad 30km. Zaraz idę do garażu rozbierać ją, mam przypuszczenie, że jest zatarta. Nie wiem tylko od czego, bo przecież oleju jest dużo, chłodzenie było .
W najgorszym wypadku coś z wtryskami, a wtedy przeróbka na gaźnik.

Kurde, dobrze, że Ci kolesie byli na tyle spoko, że mnie dowieźli :). Jak tylko zrobię Apkę, to jeszcze im zawioze za to jakąś flaszkę, bo mi dupę uratowali .

Na prawdę, tak się zawiodłem wczoraj na tym skuterze, że nie chce go widzieć .
Naprawię , pójdzie do lakiernika na lekkie zaprawki i Allegro.

Teraz spadam do garażu rozbierać.
3majcie sie :).

Aha. Za jakiś miesiąc kupuję następny skuter !.
Jakby ktoś miał coś fajnego do sprzedania, ewentualnie jakiś cynk, do kogoś, kto by mógł mieć coś ciekawego, to pisać w tym temacie :).

Oczywiście nie Chińczyk i nie starsze niż 2003 rok.
Może być większa pojemność niż 50cc, policji się nie boję ;p.

Jednak można jeszcze spotkać ludzi,normalnych,uczciwych,którzy pomogą. Ja kiedyś z działki szedłem do Mszczonowa na pks bo nie ma tam dojazdu,i tak jakoś wolno szedłem że bym się nie wyrobił,idę a tu jakiś facet starszy się zatrzymuje i pyta czy nie podrzucić gdzieś,byłem w szoku. Na pks zdążyłem dzięki niemu :D

http://www.youtube.com/watch?v=Ro7nPZL9Fco

Czesc Patryk sory ze sie tak stało ale ja jeszcze dwa razy czekałem potem na przystanku A na ciebie myslałem ze sie na lubliniec skierowałes szkoda ze nie miałes mojego nr. tel. jeszcze pomyslałem ze mogłem zaczekac na Waldka bo samemu jechac to lipa a klaksonu nie słyszałem nastepnym razem lepiej sie musimy zorganizowac zeby czegos takiego nie było narka i szerokosci

Cześć Andrzej. Nie fajnie że tak wyszło, jak jechałem z Patrykiem do Cze-wy, to co chwilę zerkałem w lusterka czy jedzie za mną, gdybym go stracił z pola widzenia, zaraz bym wrócił zobaczyć co się dzieje? :|

Patrykk - historia nieprzyjemna dość mocno,
Słuchajcie, a może faktycznie utworzymy jakąś listę telefonów alarmowych????
Każdemu może się takie coś przytrafić i wtedy pluje sobie w brodę, że nie ma tego czy owego kontaktu.

Jak sądzicie? da radę?

można by napisać- np roomcajz- okolice Łomianek czy coś w tym stylu i telefon. i jakby się zebrało kilku chętnych z danej okolicy to już byłoby coś.

Dobry pomysł, jestem za ;)

SR Patryka już rozebrane :D Nie za ładnie to wygląda, ale jakoś się zrobi ;p Z tymi telefonami to dobry pomysł xD