Zimowanie i odpalanie skutera

Nie wiem jakie ma koła - jeśli duże to będzie bardzo czuć podskakiwanie koła, na małych oponach tego nie czuć. Ogólnie na zimę powinno się upuścić trochę powietrza - opony jak i cały skuter mają odpocząć w zimę. Jeśli stawia skuter na centralce można łatwo podstawić coś pod przód żeby koła wisiały w powietrzu.

Zalewanie baku do pełna - benzyna odparowuje. I wkrótce pojawia się rdza na odkrytych ściankach. W sezonie tyle razy benzyna się przelewa po ściankach baku że im nic nie grozi, nawet jak jeździ się na rezerwie.

Akumulator lepiej wyjąć - a przynajmniej odłączyć. Nie wiem czemu tak jest ale jak się odłączy klemy akumulatora od przewodów dłużej trzyma energię. Akumulator nie zbyt lubi przechowywanie w niskich temperaturach gdy ma słaby elektrolit (większość chińskich akumulatorów).

Olej w cylindrze - trochę oleju pod świecę możemy nalać do 2T (żeliwo), następnie kilka razy ruszyć tłokiem (rozrusznik, kopka, do wyboru).

W zimę można poruszyć tłok w cylindrze - długo stykający się metal potrafi łączyć się ze sobą, jeśli chodzi o reakcję pierścieni z gładzią cylindra to cylinder niestety trochę to odczuje ale nie na tyle żeby to w ogóle zauważył właściciel maszyny. W markowych maszynach można sobie to odpuścić.

Korek w wydechu - jeśli chcemy być "pro" i w ogóle można włożyć, do 2T bardziej warto niż do 4T.

Olej w 4T - po zimie warto zmienić. Olej zmieniamy po określonym przebiegu lub po określonym czasie. To tylko 40 zł za butelkę, można sobie na to pozwolić, zwłaszcza że mało kto pełną parą rozpoczyna jazdę na początku sezonu - stary olej słabo chroni zimny silnik. W 4T nigdy nie wlewamy oleju przez otwór świecy.

Przepalanie w zimę - słabo rozgrzany olej robi pianę wyglądającą jak masło - jest to woda zmieszana z olejem - żeby tego się pozbyć trzeba naprawdę długo jeździć.

I jeszcze ciekawostka - olej w temp -10 stopni jest bardzo gęsty, pompa oleju ma większy problem z przeciśnięciem go wąskimi szczelinami - dlatego też większym maszynom 400 cm3, 4 i więcej cylindrów zaleca się raczej ruszać od razu po odpaleniu - pompa oleju pracuje wtedy z większym ciśnieniem i może z łatwością przepompować olej. Ale większe maszyny mają panewki a nie łożyska, łożyskom tak nie szkodzi brak oleju. Więc nasze skutery 4T 50cm3 możemy grzać na wolnych obrotach, obroty na ssaniu wystarczą by pompa pracowała poprawnie.

Dobrze, rozumiem z tego, żeby nie przepalać i najlepiej wyjąć akumulator.

O reszcie, przyznam, nie mam bladego pojęcia o czym mówicie (gaźnik, świece, cylinder?) i chyba już tak zostanie. Po miesiącu stania latem odpalił bez problemu, zobaczymy jak będzie po trzech...

W garażu jest około 15 stopni, nic mu nie zamarznie, ale 15 km jeżdżąc po garażu nie zrobię. Dwa mam szansę.
Bardzo dziękuję za rady i wygląda na to, że muszę po prostu wymyślić jak go wiosną dowieźć do warsztatu, żeby ktoś go uruchomił.

Dzięki.

Pokopiesz trochę i odpali. Albo poprosisz kogoś z forum, chłopaki chętnie pomogą ;)

DooOminO napisał:

benekpe napisał:
Zimą, jak nie trzeba to się nie odpala skutera czy motorowera wogóle. Zalewa się bak do pełna, wyciąga się akumulator i tyle! Wiele razy było o tym już pisane.

po co zalewac pod korek, przeciez bak jest plastikowy..

TO JE AMELINIUM! ;D

Po co zalewać pod sam korek? Baki są aluminiowe więc nie zardzewieją... Jak sie trzyma skuter w ciepłym miejscu to nie trzeba się bawić w wykręcanie świecy itp... Wystarczy tylko akumlator odpiąć. Co do oleju to jak skuter będzie trzymany w temperaturze 10-20c to bedzie trzeba na wiosne ten olej wymieniac? co sie stanie jak nie wymienie???

degename napisał:

Nie wiem jakie ma koła - jeśli duże to będzie bardzo czuć podskakiwanie koła, na małych oponach tego nie czuć. Ogólnie na zimę powinno się upuścić trochę powietrza - opony jak i cały skuter mają odpocząć w zimę. Jeśli stawia skuter na centralce można łatwo podstawić coś pod przód żeby koła wisiały w powietrzu.
Zalewanie baku do pełna - benzyna odparowuje. I wkrótce pojawia się rdza na odkrytych ściankach. W sezonie tyle razy benzyna się przelewa po ściankach baku że im nic nie grozi, nawet jak jeździ się na rezerwie.
Akumulator lepiej wyjąć - a przynajmniej odłączyć. Nie wiem czemu tak jest ale jak się odłączy klemy akumulatora od przewodów dłużej trzyma energię. Akumulator nie zbyt lubi przechowywanie w niskich temperaturach gdy ma słaby elektrolit (większość chińskich akumulatorów).
Olej w cylindrze - trochę oleju pod świecę możemy nalać do 2T (żeliwo), następnie kilka razy ruszyć tłokiem (rozrusznik, kopka, do wyboru).
W zimę można poruszyć tłok w cylindrze - długo stykający się metal potrafi łączyć się ze sobą, jeśli chodzi o reakcję pierścieni z gładzią cylindra to cylinder niestety trochę to odczuje ale nie na tyle żeby to w ogóle zauważył właściciel maszyny. W markowych maszynach można sobie to odpuścić.
Korek w wydechu - jeśli chcemy być "pro" i w ogóle można włożyć, do 2T bardziej warto niż do 4T.
Olej w 4T - po zimie warto zmienić. Olej zmieniamy po określonym przebiegu lub po określonym czasie. To tylko 40 zł za butelkę, można sobie na to pozwolić, zwłaszcza że mało kto pełną parą rozpoczyna jazdę na początku sezonu - stary olej słabo chroni zimny silnik. W 4T nigdy nie wlewamy oleju przez otwór świecy.
Przepalanie w zimę - słabo rozgrzany olej robi pianę wyglądającą jak masło - jest to woda zmieszana z olejem - żeby tego się pozbyć trzeba naprawdę długo jeździć.
I jeszcze ciekawostka - olej w temp -10 stopni jest bardzo gęsty, pompa oleju ma większy problem z przeciśnięciem go wąskimi szczelinami - dlatego też większym maszynom 400 cm3, 4 i więcej cylindrów zaleca się raczej ruszać od razu po odpaleniu - pompa oleju pracuje wtedy z większym ciśnieniem i może z łatwością przepompować olej. Ale większe maszyny mają panewki a nie łożyska, łożyskom tak nie szkodzi brak oleju. Więc nasze skutery 4T 50cm3 możemy grzać na wolnych obrotach, obroty na ssaniu wystarczą by pompa pracowała poprawnie.

Kolega degename dobrze Ci radzi, z jednym wyjątkiem, nie zatykaj/ nie zakrywaj w żadnym wypadku wydechu. Woda w nim zgromadzona nie będzie miała jak odparować.

Podobno trzeba napompować koła bardziej, a nie mniej żeby się nie odkształcały.

Ja raczej nic nie będę robił ze skuterem. Postawię go na parkingu jak i teraz stoi. Może tylko będę wyjmował akumulator. Choć nie wiem czy warto. W samochodach są identyczne, a na mrozie nic im się przecież nie dzieje.