Co do elektryka to niestety ale akumulatory żelowe jakie są w tych cudakach są zwyczajnie słabe. Skuter elektryczny jadący te 50km/h+ pali około 4kWh/100km. Jak masz wsadzone 30kg ołowiu czyli 5x 20Ah ale w szeregu to masz 60V ale 20Ah czyli ok 1,2kWh zmagazynowanej energii, jeśli odejmiesz od tego taki fakt ze pojemnosc aku jest liczona dla pradu rozładowania 1/20 C (20godzinny) a ty rozładowujesz pradem na poziomie30A czyli 1-2C to z tego 1,2kWh zostaje do wyciagniecia 900Wh co daje zasieg do 20km. Chyba ze wazysz 30kg to 25km. Oczywiście 30km podawane w katalogach i ofertach też jest osiagalne .... jak jezdziesz 30km/h.
Jednak jak do skutera za 4-5tys dołozysz akumulatory Litowe to za każde wydane 1000zł uzyskujesz ok 10 km zasięgu. Zrobienie skutera z zasięgiem 100km i prędkością 60km/h nie jest więc żadnym problemem trzeba tylko dopłacić 10tys PLN
nie rozumiem dlaczego razi cię/drażni/nie podoba ci się idea tuningu chińczyka ^na rakiete^ za konkretne pieniądze za to wsadzenie 10 tysi w bezsensowny elektryczny skuter uważasz za coś w zasadzie normalnego i nie jest to problemem bo po prostu taka jest cena baterii. I nic nie mówisz o hamulcach, ramie i prowadzeniu - które wciąż pozostają nędzne.
Ulepszenie "chińczyka" jest NIELEGALNE z pełnym kompletem konsekwencji z tego wynikających Natomiast skuter elektryczny po zmianie zasilania (baterii) jest jak najbardziej legalny. Poza tym akurat wybór elektryka to bardziej "filozofia życia" niż ekonomia. Do tego trzeba pamiętać iż o ile dynamika elektryka jest fascynująca o tyle prędkości maksymalne są mocno ograniczone.
Poza tym uważam iz pojazd projektowany jest na konkretny silnik i konkretne prędkości. Pomijając już aspekty prawne. Czym innym jest wsadzenie 72cm cylindra do maxi skutera który zbudowany jest w wersji "50" i "125" a czym innym wsadzenie silnika 125 do skutera na 10 calowych kółeczkach którego rama jest z bambusa a hamulce to dwa dychawiczne bębny.
Nie znam żadnego powodu by 14 latek narażał życie w papierowym skuterze. A 16 latek niech robi A1 i kupi pojazd z homologacja L3e daje to nadzieje iż nie będzie z papieru, a w wypadku chińczyka będzie to co najmniej "drewno". Z trzeciej strony mam bardzo duze obawy przed kupnem 10 letniego firmowego skutera 50cm - 2T, bo wystarczy poczytacie formm mielocha by wiedziec co sie z nimi dzieje.
Zawsze jednak nie ma co generalizować bo przypadki są różne. Zasadniczo jestem za wyrzuceniem z polskich dróg oszukanych motorowerów.
'Natomiast skuter elektryczny po zmianie zasilania (baterii) jest jak najbardziej legalny' I tu się mylisz kolego Motorower, rzadko: moped – jednośladowy lub dwuśladowy pojazd posiadający dwa, trzy lub cztery koła jezdne, wyposażony w silnik spalinowy o pojemności skokowej do 50 cm³ lub silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h (według polskiej definicji z Prawa o ruchu drogowym[1]; w niektórych krajach dopuszczona jest większa szybkość). a chodzi mi o ten fagment [którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h] więc po wymianie baterii jeżeli 'elektryk' przekracza 45km/h juz nie spaełnia normy wymaganej dla pojazdu Motorower,a po drugie jezeli w homologacji jest wpisane w specyfikacji jakie maja byc aku to ingerencja z wiekszym źródłem zasilania niejako jest Tjuningiem elektryka ponieważ ingeruje się w konstrukcję pierwotną.T tak jak by zamiast benzyny do piździka podłączyć nitro bo zarówno aku w elektryku jak i benzyna w smrodzi to źródło zasilania
Bateria nie jest elementem konstrukcji. W szczegółowych rozporządzeniach homologacyjnych jest zakres modyfikacji które naruszają homologacje i oczywiście dotyczą tylko spalinowych bo "elektryki nasze władze nie oganiają". Ale jak mówiłem w każdym przypadku należy zachować umiar.
Prawo o ruchu drogowym nie należy czytać w oderwaniu od dyrektyw i rozporządzeń w których zawarte są definicje prawdziwe.
Definicja PoRD jest oczywiście jak zwykle błędnym tłumaczeniem.
motorowery, to jest pojazdy dwukołowe (kategoria L1e) lub pojazdy trzykołowe (kategoria L2e) o maksymalnej prędkości konstrukcyjnej nie większej niż 45 km/h.
Semantyka słowna jest tu o tyle ważna iz przekroczenie prędkości powyżej 45km/h NIE JEST złamaniem definicji motoroweru. Na etapie homologacji typu jest deklaracja i weryfikacja ZABEZPIECZEŃ konstrukcyjnych. Usuniecie lub zmiana tych zabezpieczeń jest równoważną z utrata homologacji typu L1e.
Co ciekawe w ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) NR 168/2013 pojawia się nowa kategoria pojazdów homologowanych L1e-A czyli rower z napędem o mocy 1kW i prędkości 25km/h.
Ciekawostka z innych przepisów jest tez pojawienie się "lekkiego pojazdu elektrycznego", który w świetle przepisów traktowany jest jak rower. Chodzi tutaj głownieo przesunieciu np e-hulajnóg czy e-Monocykli z chodników na drogi rowerowe.
Dzięki za pomoc, zdecydowałem się na Rometa Retro VSP. Fajnie się jeździ, tylko brakuje mi wprawy i na razie niepewnie czuje się na drodze. Skuter spokojnie rozpędza się do 55-60km/h, więc jakoś strasznie ruchu nie będę tamować :)
Sprawdź tę prędkość z GPS-em. Powszechnie skuterowe liczniki zawyżają wskazywaną prędkość o około 10%. Niekiedy więcej. Rzadko mniej. :))) +++ Bezpiecznego pomykania... :)))
Sprawdziłem pierwszym lepszym licznikiem GPS na androida. Przy rzeczywistej prędkości 70~ z górki, zamykałem licznik w skuterze, więc przy wyższych prędkościach nieźle okłamuje :P