Chamstwo na drogach było, jest i pewnie będzie
Z tym pozdrawianiem to jest różnie. Faktycznie czasem może mieć na to wpływ marka, którą się jeździ i nie dotyczy to tylko skuterów. Z własnego doświadczenia wiem, że zazwyczaj pozdrawiają wszystkich i wszędzie nowi adepci dwóch kółek. Chodzi o przynależność do pewnej grupy. Jednak z czasem to przeszkadza, a nawet może być niebezpieczne. Kilka razy zdarzyło mi się awaryjnie hamować tylko dlatego, że nie chcąc być “gburem” i nie odwzajemnić pozdrowienia dojeżdżając do skrzyżowania, musiałem potem nerwowo łapać za sprzęgło i dziwnie manewrować przed stojącym samochodem. Potem pozdrawiałem tylko w trasie bo okazało się, iż z czasem motocykli przybyło na tyle, że praktycznie musiałbym mieć trzecią rękę tylko do pozdrawiania. Dlatego nie ma się co obrażać tylko jeździć i właśnie z jazdy czerpać jak najwięcej przyjemności.
A propos nietolerancji na drodze.Pozdrawiam pana w Kii Sportage który dzisiaj złamał moje lewe lusterko podczas wyprzedzania. Gdyby jechał sedanem lub jakimś niższym samochodem obawiam się że nie mógłbym dzisiaj wejść na skuterowo.com Tak może się skończyć często spotykane straszenie motorowerzystów przez kierowców samochodów.To moja pierwsza taka sytuacja na drodze bo mam 15 lat i zdążyłem przejechać jedynie 2150km. Gdyby zahaczył o kierownicę na pewnie nie dałbym rady opanować na czas swojej “maszyny”.
Witam:) To swieta prawda, ze wszyscy uwazaja skutery za spowalniacze, a to kierowcy samochodow samochodow robia najwieksze korki na drodze. A chamstwo kierowcow na polskich drogach nie zna granic, np jedzie takim tirem to tak podjezdza pod pod tyl skutera, ze jakby np trzeba bylo zahamowac, to zrobil by z czlowieka marmolade, a osobowkami, jak wyprzedzaja, to normalnie malo lusterek nie mi nie raz nie polamia, w ogole nie mysla. Kierowcy samochodow, z naprzeciwka potrafia nie raz ani dwa zaczac wyprzedzac wyjezdzajac prosto na mnie, tak jakby skutera nie bylo. A najgorsze sa wyjazdy z bocznych ulic, podporzadkowanych, gdzie np juz jestem 10 m przed a jakis debil wyjezdza przedemna i mysli ze pewnie skuterem dojada za godzine, a potem sam ciota sie rozpedza samochodem ledwo co, i musze hamowac jak glupi zeby go nie walnac. Nie raz np jadac skuterem w terenie zabudowanym 50 km/h czasem 55km/h to narmalnie idioci potrafia trabic, a wogole to na siebie powinni, bo jak widac sami nie znaja przepisow drogowych, poniewaz w terenie zabudowanym jest ograniczenie 50 km/h wiec jadac tyle skuterem nie hamuje sie ruchu. Czasami na drodze po za terenem zabudowanym jedzie sie szybciej np 80km/h skuterkiem, to np potrafia debile wyprzedzac na trzeciego, a za chwile zwalniaja i jada przedemna, i ja caly czas za nimi, lecz najlepsze sa finaly, dojezdzajac do jakiegos np miasta i znajdujac sie na swiatlach to oni stoja w korkach a ja np bokiem omine 10 samochodow ktore mnie wyprzedzily i mialy nie raz 1 do 3 przwagi bo jechaly np jak ja 80 to one pewnie ze sto albo jak ja 50 w terenie zabudowanym to one 70-80 tak na oko. wiec na swiatlach jest kierowcom samochodow zapewne szkoda, ze ja caly czas jade, a oni musza stac pol godziny przed swiatlami, a ja podjade pierwszy, tez w miare sprawnie rusze, zeby nie spowalniac. A kierowcy samochodow, to zajmueje tyle miejsca po parkingach, lecz za miejsce samochodu mieszcza sie dwa skutery takie co maja ze 2 m dlugosci, lub 3 mniejsze i po za tym mniej pala, w lecie czlowiek sie nie dusi na skuterze, a w samochodzie sahara, albo klima po ktorej mozna zahorowac. Po pierwsze kazdy skuter jest uzytkownikiem drogi, i kazzdy skuter ma prawo jechac, poniewaz kazdy chce dojechac do celu, wiec nie nawidze kierowcow samochodow, chociaz sam nim jezdze nie raz ani dwa, lecz najbardziej lubie skutera, a jesli chodzi o motory, to w jesieni czy teraz mi nie wieje a w motorach nie maja oslon i mnie kolona nie bola tylko motocyklistow i poza tym polecam kazdemu szybke do skutera, bo super rzecz, a w szczegolnosci jak wieje czy leje , no czasami 7-10km/h zhamuje, ale warto. Nie raz jade samochodem widze skutera np w terenie zabudowanym jedzie 50, 60 i nawet go nie wyprzedzam bo po co, jak dwie minuty mnie nie zbawi, a z tylu pewnie juz sie wkurzaja, jak i nie raz po za terenem zabudowanym jada nie raz 70- 80 tez nie wyprzedzam bo po co, jak w sumie to nie jest wolno, trzeba byc tolerancyjnym dla innych uzytkownikow drog, jak skutery nie zawsze hamuja ruch na drodze. NIe raz jak zatrzymam sie skuterem czy samochodem na pasach to juz sie sypia kur… i chu… a w sumie np uczniowie ze szkol nie raz sie spiesza na autobusy, a te buce osobowek niech wyjezdzaja 10 minut szybciej jak im cos nie pasi, bo oni sa krolami na prostej po za miastem, lecz w korkach to hulajnoga ich wyprzedze!! a najlepiej jak jada nie ktorzy scigaczami i np taki osobowka sie pcha do wyprzedzania a za chwile ktos scigacczem da po zaworach to np takim bmw nie wie gdzie on jest za chwile, i wtedy moze poczuje jak to jest. Najlepsze sa stare szczyrupy na drodze jakies maluchy czy ciquecenta to np taki maluch 600 jak wyprzedza to ledwo jedzie i malo mu silnik nie wyleci bo ten zlom sie wolniej rozpedza niz skuter, a ze wyciagnie moze 20-30 wiecej niz przecietny odblokowany skuter to sie tym ktos podnieca, czy ciquecentem 700 ktore tez jest mulem i ktore wyprzedze samochodem na 3, lecz nie ponizam sie do ich poziomu, bo tymi zlomami mysla ze sa krolami drog, czy znowu mocnymi autami, a potem na koncu krolowie drog leza na cmentarzu, bo na zaakrecie nie wyrobili, czy na trzeciego sie wladowali, wiec szanujmy sie wzajemnie.
Gdybym mógł dał bym ksmereckiemu Nike za ten komentarz .Pozdrawiam Cię Gościu .
kiedyś jechałem z kolegą skuterem i mało co nie zostałem potrącony przez scanię która zapier*****a około 100 km/h zbliżając się do terenu zabudowanego. kierowca nawet nie zwalniał tylko trąbił
mnie jeszcze nikt nigdy nie strąbił i do kierowców nic nie mam bo jeżdżę tak jak oni (chodzi mi o prędkość) i tak jak większość kierowców nie patrzę na ograniczenia prędkości tylko jadę ile fabryka dała, skuter mam dobrze odblokowany więc jazda w mieście to dla mnie największa przyjemność bo można sobie głupie puszki spokojnie wyprzedzać :D
jestem zarówno skuterowcem jak i kierowcą samochodu. Często jeżdżę ze swojego miasta (Świdnicy) do Wałbrzycha i Wrocławia.Co ciekawego widzę? Najczęsciej opisywane zachowania przejawiają kierowcy starych Bolidów Młodzieży Wiejskiej (BMW) oraz Audi A4 i A6. Najbardziej bawi mnie jak taki wyprzedza sznurek jak się wyjeżdża na bielany z Wrocławia. Wyglada to w ten sposób, że prawym pasem samochody jadą około 70-80 km/h (ograniczenie do 60), a prawym taki zasuwa ze 120 i zaraz potem wjeżdża na prawy pas by zwolnić i zjechać na autostradę. Jechał, bo jego duma jest zbyt duża, by “wlec się w ogonku”. Ciekawą rzeczą też było jak kierowca autobusu miejskiego wymusił mi nie tylko tyle, ze z drogi podporządkowanej, ale jeszcze nie zatrzymując się, choć nakazywały to przepisy w postaci znaku stop. Choć na szczęście obyło się bez kolizji, to myślałem, że zaraz wyjdzie sie ze mną bić, przynajmniej takie gesty wykonywał, bo “plastikowa zabawka to nie pojazd i nie ma pierwszeństwa na żadnej drodze” A co do możliwości przedzierania sie przez korki, to tylko dzięki mojej maszynie parę nie zdarzyło mi sie nigdy spóźnić do pracy. z pozdrowieniami dla kierowców wyrozumiałych
Moim zdaniem droga jest dla wszystkich ponieważ wszyscy są obywatelami tego samego państwa niezależnie od tego czym się poruszają bo nie pojazd określa człowieka ale to jakim jest człowiekiem czy jest mądry czy kulturalnie i z poszanowaniem odnosi się do innych użytkowników drogi niezależnie czym się porusza. Jeśli porusza się zgodnie z przepisami i nie stwarza zagrożenia na drodze ma takie same prawo korzystać z drogi nie zależnie czy jedzie samochodem, motocyklem , skuterem, rowerem czy idzie pieszo . Niestety w dzisiejszym zapędzonym świecie kultura na drogach pozostawia wiele do życzenia i panuje zasada kto większy ma więcej koni mechanicznych ten lepszy szybszy a ci co jadą wolniej mają słabszy pojazd to zawalidrogi i zło konieczne.
Zgadzam się. Jak się kiedyś przesiądziecie na "puszki" to też o tym pamiętajcie i szczególnie o przepisach. Jakby każdy jeździł zgodnie z przepisami to byłoby dużo bezpieczniej.
Odkopię kotleta, bo to wymaga komentarza. Ciekawe co piszecie o benzynie Zawsze myślałem, że niepalna to jest tzw. ropa (olej napędowy) a benzyna jednak jest palna Pali się jak każdy inny palny materiał, tzn. używa do tej reakcji fizyko-chemicznej tlenu z powietrza. Natomiast opary wymieszane z powietrzem, to są wybuchowe. Jeśli taka mieszanka w pewnej proporcji dostanie iskry, to bum. Natomiast bardzo niebezpieczne jest przegrzanie zbiornika paliwa, np. w pożarze. W pewnej temperaturze benzyna przechodzi w stan lotny, a jeśli nie będzie mieć gdzie ulecieć, to znacznie zwiększy się ciśnienie, co samo z siebie da wybuch - potem jeszcze się to zapali i będzie duże BUM. Niepalne to jest ciekłe LPG (dopiero lotne i w obecności tlenu się pali)