Jaki motorower? Specyficzny klient.

sylwek62 napisał:

Bartol napisał:
Junak 903 Race, troche drogi ale zajebisty

6 tyś za chinola ? To trochę przesada... Za tyle kasy można dostać piękną używkę...

racja, sylwek, ale Bartolowi trzeba oddać sprawidliwość, że 903ka prezentuje się obłędnie... ale poza wyglądem to nie ma w niej nic pociągającego - dosłownie, bo jak w takim bydlaku ma siedzieć 50, to to nie będzie miało siły jechać...

Zwróć uwagę, że 901 jest jakby bez ramy - wygląda dziwnie.

to najwyżej RSkę kupię, albo założę owiewki, ale generalnie nie jestem zwolennikiem robienia takich rzeczy - umówmy się - to ma 50 cm3 i tak ma wyglądać, po co udawać, że mam niewiadomo co...

Jak jestes wysoki to barton fighter będzie najlepszy

@Konrad_S ja mam 196 cm wzrostu czyli niewiele więcej i cały sezon jeździłem Routerem WS 50. Kupiłem go za 2300 zł (nówka). Jeździło się bardzo wygodnie, nie był za mały. Z cylindrem 72ccm i zębatką 14z śmigał elegancko.

Konrad_S napisał:

to najwyżej RSkę kupię, albo założę owiewki, ale generalnie nie jestem zwolennikiem robienia takich rzeczy - umówmy się - to ma 50 cm3 i tak ma wyglądać, po co udawać, że mam niewiadomo co...

Podejrzewam, że ten też nie ma ramy, tylko owiewka zasłania i tak dziwnie nie wygląda.
Ale RS to taki trochę 'ścigacz' i o wygodnej pozycji za kierownicą to chyba można zapomnieć.

Ale z drugiej strony jak to ma być sprzęt na rok to bierz co tam Ci się spodoba :)

Generalnie mam zamiar tym jeździć najwyżej 2 lata, ale CODZIENNIE albo prawie codziennie, więc nie chciałbym, aby mi w połowie drogi do pracy odpadły kółka czy coś... więc jak to jest z tymi wszystkimi bartonami, routerami i benzerami? Bo jeśli to się bez zbytniego angażowania bedzie trymać kupy przez te 2 lata to się nie będę zastanawił i wezmę nową WSkę - bo jest tania, a jesli różnica w wykonaniu nie jest wielka to po co przepłacać...

W ciągu dwóch lat będziesz się musiał angażować i to nie raz, ale jak to się pocieszają właściciele - prosta konstrukcja i części tanie :).

Co masz na myśli mówiąc "angażować"? Nie mam czasu na dłubanie w motorku, jak bedzie trzeba wymienić lampkę czy akumulator, to ok, ale nie mam zamiaru go co tydzień rozbierać bo cośtam się zepsuło, zresztą jak kupię coś na gwarancji to i tak nie bedzie mój ból dupy, tylko pytanie ile trwa taki serwis...

Jest duża lista pierdółek, które mogą uprzykrzyć Ci jazdę lub ją wręcz uniemożliwić. Jeśli chcesz tylko lać paliwo i jeździć to ciężkie zadanie przed Tobą, bo chińczyk tego Ci nie zagwarantuje.

Z tymi usterkami to też różnie bywa i reguły na to nie ma. Kiedyś miałem chińczyka kupionego w sieci francuskich hipermarketów - Hoatian Flash w 4T, taka kopia Zippa Vegi. Zrobiłem nim w sezonie 12 tys kilometrów i nawet żarówka się nie spaliła. Nigdy mnie nie zawiódł. Nie grzebałem, nie kombinowałem, lałem paliwo, zmieniałem olej...wszystkie normalne czynności obsługowe i jeździłem. Wszyscy gadali o marnej jakości chińczyków, o usterkach itp...a ja nie wiedziałem o co im chodzi :)
Tu masz artykuł na ten temat:
http://www.skuterowo.com/chinski-skuter-na-pewno-taki-zly/
Usterkami raczej na Twoim miejscu bym się nie martwił, bo nawet jeśli coś padnie, to przynajmniej tanim kosztem naprawisz i części wszędzie dostaniesz. Kupisz coś markowego i jeszcze rzadkiego to już po Tobie :)
Kiedyś w obecnym Kymco padła mi prądnica, serwis powiedział - conajmniej 3 tygodnie czekania a i tak nie wiadomo czy przyjedzie, dobrze, że znalazł się magik który załatwił sprawę w dwa dni. A do chinola to bym po prostu poszedł do sklepu i kupił za parę złotych nową. Faktem jest, że Kymco zrobiłem w tym zesonie 14000 km i poza tym i uszczelką pod głowicą problemów nie miałem i tylko paliwko leję i jeżdżę, ale na tamtego chińczyka też nie narzekałem. Nie wiem, może miałem więcej szczęścia niż inni. Chinola kupił dostawca pizzy i podejrzewam, że do dzisiaj śmiga jak go nie rozbił :)

Konrad ja swoim routerem WS 50 jeździłem niemal codziennie do roboty oraz w najprzeróżniejsze wypady (w góry, do Wrocławia, na Hel, do Puław - jestem spod Warszawy). Router przez 7 miesięcy przejechał 12 tys km. Jedyne awarie to: spalone żarówki (wymiana jednej to 3-5 minut), spalony przerywacz kierunkowskazów (dałem od Kymco Vitality), zerwany kabel masy w tylnej lampie (puściłem masę przez śrubę, działało do końca) i pęknięty bagażnik - ale to z mojej winy bo mocno przeładowałem kufer. Jak widzisz są to małe pierdoły które można naprawić w kilka minut. Raz też wymieniałem łańuch, ale to jest czynność eksploatacyjna, nie awaria. Łańcuch zmieniony przy 5 tys km, nowy po 12 tys miał jeszcze 80% zapasu regulacji. Obecnie router stoi rozbity po wypadku. Gdyby nie on to po dziś dzień by jeździł. Tak więc z czystym sumieniem mogę go polecić.

ja swoim Barton Fighterem jeżdże od 3 miesięcy i 2k kilometrów zrobiłem. Poprzedni właściciel zrobił nim 2k km przez sezon. Ja jeżdze dzień w dzień do szkoły. Fakt zaliczył wypadek ale dalej jeździ:)

Wymieniłem w nim świece, przednią żarówkę bo się rozleciała na części i klakson.

Hej, poszperałem jeszcze trochę w sieci i znalazłem coś co mi się tak zajeb**cie spodobało... Chodzi mi o Aprilię Classic 50 (czy też Red Rose), piękne to jest, markowe i nawet niezbyt drogie, co o nim myślicie? I jeszcze KYMCO K-Pipe, już parę tematów o nim na forum jest, ale moje pytanie brzmi, czy on będzie znośny dla ludzi powyżej 190cm wzrostu? Czy w okolicach Grudnia mam szansę znaleźć już jakąś używkę, albo czy może stanieć?

Tak trochę ze skrajności w skrajność popadasz :)
Najpierw może sobie określ jaki rodzaj motoroweru chcesz kupić;
skuter, czoper, 'ścigacz' czy np 'turystyk' a potem szukaj.
Aprilka wygląda nie źle, ale...to sprzęt sprzed jakichś 10-15 lat i weź pod uwagę koszty i dostęp do części zamiennych.
Kymco K-Pipe wygląda na żywo lepiej niż na zdjęciach a i cena jest konkretna biorąc pod uwagę markę.
A przy takim wzroście to dobrze byś wyglądał chyba tylko na Hondzie Goldwin albo Harley'u jakimś :)

właśnie dlatego nie określam rodzaju moto... ważne jest dla mnie tylko to, żeby znaleźć taki, na którym będzie jeździć się wygodnie, a czy to będzie czoper czy turystyk, to już jest sprawa drugorzędna, ścigacz raczej odpada, bo nie wyobrażam sobie, żeby na nim była "wygodna" pozycja zatem: Naked, Czoper, Turystyk (o ile wśród motorowerów jest cos takiego) i Cruiser

http://tablica.pl/oferta/sprzedam-romet-2t-skuter-okazja-CID5-ID3TjDx.html wygodny fajnie isę jeździ

martin, chęci dobre, ale czytaj, proszę ze zrozumieniem i od początku, pytanie brzmi "jaki MOTOROWER", a zresztą, jeśli już ktoś ma jakieś konkretne propozycje i oferty, to bardzo chętnie ale z Warszawy i/albo okolic.

Konrad, a może Benzer Aston? Jest sporo większy od np. Bartona Sprinta. Mam takiego na sprzedaż, 2100 do negocjacji. Praktycznie bezawaryjny, 300km temu założony nowy zestaw 80cc, co już więcej daje mocy :)

Jak masz więcej pytań to pisz: GG: 19004056