Jak się pozbyć starego i zajeżdżonego chińskiego skutera?

niereformowalny :)
Don Kichot chińkiej motoryzacji.

Kisiu już sie nie daj sprowokować. To co masz wydac teraz dołóż do następnego. To bedzie lepsze wykorzystanie tej kasy.

dychul napisał:

lucek71 napisał:
Nie twierdze, że się nie da, tylko że jest nielegalne, a chwalenie się tym w internecie jest już skrajnie nie przemyślane.

Ja kupiłem jedną z Jawek spakowaną w kartonie po telewizorze. Nawet silnik był wybebeszony do śrubki. I co jest w tym nielegalnego? Jawka powstała jak Feniks z popiołów. Powiedz mi Lucku, gdzie popełniliśmy ze sprzedającym przestępstwo?

Dychul nie wiem o co Ci chodzi, ja pisałem o handlu dokumentami, nie jawkami w kartonach po telewizorze. Na handel dokumentami są paragrafy, które podchodzą pod pomoc w paserstwie, pomoc w oszustwie itp. Do tego fałszowanie umowy k-s. Wystarczy, że przyłapany kombinator zezna, że kupił same papiery i Izdebski będzie miał ciepło. Niech wykaże się odrobiną rozumu i nie trąbi o tym w sieci, bo nie takie cwaniaczki wpadały. Nie ma to jak sobie nasrać w kartotekę za 150 zł, brawo :).

Ale to nie jest przestępstwo.
kupując pojazd de facto kupujesz jego dokumenty poświadczające że nabywasz prawa do niego. Automatycznie też obowiązki.

natomiast to że sprzętu jednak nie zabrałeś albo pozwoliłeś go jakiemuś mietkowi rozłożyć nie jest zakazane prawem.

Ty piszesz o czymś czemu bliżej do Art. 270. §1 KK - fałszerstwo dokumentów.Tutaj dokumenty i dane w nim są prawdziwe- tzn takie jakimi legitymowały się obie strony umowy

Przestępstwem było by dopiero nabycie takich dokumentów aby uwiarygodnić inny pojazd tego samego typu pochodzący z przestępstwa po nadaniu mu w sposób nielegalny cech identyfikacyjnych zgodnych z zakupionymi dokumentami.
ja moge kupic samochód od cioci lusi ale wcale go nie musze zabrać od niej z garażu.

Pewnie, że można grać głupa, tylko samemu się chłopak tu przyznaje, że dokonał oszustwa. Chcecie paragrafik proszę bardzo

Art.18.§3.Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.

Art.19. §1.Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo.

ale tu nie ma czynu zabronionego. Umowa kupna-sprzedaży pomiędzy dwoma osobami istniejącymi,z prawdziwymi danymi, w pełni władz umysłowych nie jest czynem zabronionym.

Umowa kupna sprzedaży zgodnie z art. 535 Kodeksu cywilnego, "przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę". Nie pisz więc, że nie musisz zabrać pojazdu, bo jesteś do tego ZOBOWIĄZANY...

Moralnie może jest to nie halo, bo przy takiej transakcji istnieje przypuszczenie że kupujący zalegalizuje np kradziony skuter.
Natomiast od strony prawnej Wombat ma rację , przeniesiono własność pojazdu (wraku pojazdu w tym przypadku), nowy właściciel może sobie z nim zrobić co chce np zabrać sama tabliczkę znamionową, to on teraz bedzie miał ewentualny problem z wyrejestrowaniem pojazdu.

"zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę"
Niezupełnie dobrze to interpretujesz.
Ten zapis mówi, że sprzedajacy nie może zabronić odebrania rzeczy, a kupujacy nie może odmówić jej zabrania i zapłaty np . Sytuacja w której kupujacy zyskał przawo do zabrania rzeczy jednak część/całość pozostawił u sprzedajacego jest zgodna z prawem - miał do tego prawo jako właściciel.

"Zobowiązuje się rzecz odebrać" jak to można interpretować inaczej niż dosłownie? Zobowiązanie to zobowiązanie, nie widzę tu pola do filozofowania.

Zresztą nie zamierzam tu nikogo straszyć, mógł chłopak oddać razem z ramą i nie oszukiwać w umowie k-s to nie byłoby tematu, miałby spokojną głowę, a tak to kto wie.

lucek, sprzedaje sąsiadowi z bloku samochód. Stoi od roku na publicznym parkingu pod blokiem (tam zgasł i już nie zapalił a ja sobie kupiłem drugi) albo na terenie posesji naszego wspólnego zioma mieszkającego nie opodal (chodzi o to że miejsce nie bardzo ma znaczenia).
Spotykamy się, spisujemy umowę, daje mi kase. Samochód jest jego.
nawet go nie oglądaliśmy a kluczyki ma ten ziom co u niego stoi żeby go mogł w razie czego przepchać (bo hoduje w nim kury).

No wiec samochód jest sąsiada ale fizycznie go nie przemieścił. Odebrał go czy nie? Czy fizyczne przemieszczenie pojazdu jest warunkiem niezbędnym, czy trzeba go raz dotknąć?

A co to znaczy że Z RAMĄ? czy rama bez jednej rurki to wciąż rama?
A czy rama przecięta na poł to też rama czy dwie ramy?No to gdzie są papiery na drugą?
powiesz że ważna jest ta część na której jest tabliczka znamionowa. No ale tą część z tabliczką izdebski oddał. Wszystkie formalności zostały dochowane.

"Zobowiązuje się rzecz odebrać" jak to można interpretować inaczej niż dosłownie?

To znaczy, że jeżeli zawarł umowę i jest strona kupujacą to nie może sie wycofać i tyle.

Taki przykład
Sa sytuacje w której ktoś sprzedaje dom i nowy właściciel pozwala mu dalej mieszkać. Według Twojej interpretacji jest to bezprawne bo powinien sie wyprowadzić (wydanie rzeczy) lub zostać eksmitowany (odebranie rzeczy).

Zresztą umowa K_S w tym przypadku opiera się na tych samych przepisach i ich interpretacja musi być taka sama wiec kupujący dostaje klucze i nie musi zabierać ze soba domu.

Panowie art. 306 kk :

Kto usuwa, podrabia lub przerabia znaki identyfikacyjne, datę produkcji lub datę przydatności towaru lub urządzenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Dla mnie to jest jawne usuwanie znaków identyfikacyjnych i handel nimi, podpada mi to również pod pomocnictwo w paserstwie. Mogę się mylić, nie jestem prawnikiem, ani funkcjonariuszem policji, ja to jednak interpretuje jednoznacznie. Zresztą jak będę na komendzie to zapytam i ewentualnie zgłoszę podejrzenie o popełnieniu przestępstwa.

@Wombat dobry przykład, tylko, że Izdebski nie ma szczątków pojazdu pod blokiem tylko w miejscu zamieszkania.

@Raven sprzedaż nieruchomości nie jest tak łatwa jak ruchomości, potrzeba dużo więcej dokumentów niż umowa k-s, także tutaj strzeliłeś jak kulą w płot.

@Raven sprzedaż nieruchomości nie jest tak łatwa jak ruchomości, potrzeba dużo więcej dokumentów niż umowa k-s, także tutaj strzeliłeś jak kulą w płot.

Ale jest tak samo umową cywilno prawną, tyle że poświadczaną notarialnie. My tu nie mówimy o ewentualnych załacznikach ani o łatwości transakcji.

Z kolei przepis
\"Kto usuwa, podrabia lub przerabia znaki identyfikacyjne, datę produkcji lub datę przydatności towaru lub urządzenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.\" głownie dotyczyłby systuacji w której dane na tabliczce lub nr VIN na ramie zostały celowo poddane sfałszowaniu/usunięciu. Gdyby sprzedaży podlegała rama bez tabliczki lub numeru jako pojazd to byłoby to nielegalne ze wzgledu na brak możliwości zweryfikowania przedmiotu sprzedaży. W zasadzie idąc tropem twojego rozumowania jakby w razie wypadku tabliczka odpadła, to juz pojazdu sprzedać nie można

\"tylko w miejscu zamieszkania.\"
A jakie to ma znaczenie???

Nie chce mi się już z Tobą Raven dyskutować skoro dla Ciebie "zobowiązanie odbioru rzeczy" oznacza niemożliwość wycofania się z transakcji to rozmawiamy w innych językach.

Ja już swoje napisałem.

zobowiązanie odbioru rzeczy przecież NIE MUSI w tym wypadku oznaczać przyjścia i fizycznego przemieszczenia przedmiotu umowy o co najmniej 7,3cm.