Wygląda bardzo dobrze! Zobaczysz w praniu, czy nawigacja się nie zgubi po drodze;p
Wątpię,ten uchwyt trzyma bardzo mocno i praktycznie nie ma możliwości żeby z niego wypadł pda. Trochę kasy kosztował nie jakaś chińszczyzna za 15zł z allegro :P
Masz racje, nawet solidnie wygląda! Jednak sam doskonale wiesz jakie dziury i koleiny można spotkać na naszych drogach, a nie wszystkie da się ominąć- niestety. i tak uważam, że bardzo fajnie rozwiązałeś kwestie pocowania- PDA jest w zasiegu wzroku, nic nie zasłania, a przede wszystkim skuter nie jest niczym oszpecony.
Jeśli nic nie będzie podłączone to nie rozładuje się. No chyba, że gniazdo jest ch***we... Ja też planuję sobie podłączyć gniazdko. W leklerku widziałem po 13 zł....
Zazwyczaj we wtyczkach nawigacji i rozgałężieniach jest bezpiecznik. Nawet w moim chu****m rozgałęźniku jest też. Nie kupuj tego gów*a na żadnym allegro tylko idź do leclerka i tam masz po 13 zł. Żadnych sklepów internwtowych!
Badziewie, kup w normalnym sklepie i załóź sobie tylko pamiętaj żeby wyłączyć WSZYSYTKIE odbiorniki prądu po wyłączeniu silnika. To czy coś jest wodoodporne określa symbol IP, np. IP 44 w wypadku większości wyłączników.
Bardzo oryginalne te Wasze koncepcje :D Jutro może przetestuję, czy firmowy uchwyt do navi od Nokii pozwoli wcisnąć się gdzieś w mój skuter :) Jeśli się powiedzie i zegary będą widoczne - dam fotę :roll:
@edit uchwycik z przyssawką, taki http://www.telefony-gsm.com.pl/photo/product_info/3/f/8/1_3f80efe605c4.jpg :)
Odkopię temat, bo patenty w nim fajne, a dorzucę swój.
Jednoślady traktuję użytkowo, bardzo często jeżdżę w miejsca których nie znam, czasem trudno zaplanowaną trasę zapamiętać, a jak się źle skręci, to zaczyna się problem - tym bardziej, że często jeżdżę po ciemku. I w skuterach i w moto miałem założone nawigacje, teraz przyszła pora na Agilitkę. Jako że używam nawigacji samochodowej, bazuję na klasycznym, uniwersalnym wodoodpornym (sprawdzone) pokrowcu. Zazwyczaj mocowałem zaczep poniżej zegarów, ale w Agilitce musiałbym do zerknięcia na mapę opuszczać głowę, więc ten punkt odpadł, zresztą tam akurat za łatwo by nie było. Padło na mocowanie lekko z boku - zegarów nie zasłania, wpięta navi zasłania przełącznik świateł i przycisk rozrusznika, ale to nie są rzeczy których używa się w czasie jazdy, poza tym nie uniemożliwia korzystania z nich, tylko ich nie widać. Oryginalne mocowanie wykorzystałem jako bazę - obciąłem, dobrałem odpowiedni kąt, wyprofilowałem stopę ze stalowej, ocynkowanej blaszki, w stalowym rdzeniu wspornika wywierciłem otwór, nagwintowałem go, dokręciłem do podstawy z użyciem Loctite'a, trysnąłem na czarno i zamocowałem używając dwustronnej taśmy piankowej. Płaszczyzna styku jest tak duża, że nie ma jak puścić. Z gniazdem zasilania nie musiałem kombinować, Agilitka ma je fabrycznie w schowku. Mocowanie wygląda tak:
To i ja się podkleję pod stary temat (ale pewnie cały czas aktualny). Byłem w sklepie Auchan i kupiłem za całe 11 zł (!) fajny uchwyt. Mocowanie tel/gps na rozsuwanych łapkach ze sprężyną, do tego miękka guma do trzymania urządzenia więc się nie wysunie. Całość mocowana jest do szyby, ale że szyby nie mam więc przyssałem toto do górnej osłony zegarów. Przyssawka jest mała a do tego ma gumę wulkanizowaną, taką która się lepi. Przyłożenie jej i dossanie przyssawką powoduje że stoi bardzo stabilnie i solidnie. A że sam uchwyt jest nie wielki, więc nie ma trzęsienia całością podczas jazdy. Do tego kabelek zasilania i można jechać w drogę. Jutro wrzucę fotki jak to wygląda. Dzięki temu dowiedziałem się, że zegarowe 60 km/h to 57 wg. GPS. Czyli przekłamania nie ma wielkiego.