Cos specjalnego i trwalego na dojazdy do pracy (glownie)

lucek71 napisał:

Panowie stwórzcie sobie taki temat o chińskiej motoryzacji, w który będziecie mogli się trykać po siusiakach i zachwalać przy tym wszystko co chcecie. Napompujecie ego, wyleczycie kompleksy i nawet możecie bełkotać bez ładu i składu - dokładnie tak jak teraz, tylko nikomu przy tym nie będziecie przeszkadzać...
.
Po pierwsze przeciętny chińczyk takiego gniazda nie ma.
Po drugie mój Kymkacz ładował wszystko co do niego podpinałem. Nie było co prawda na tej liście lodówki, ale żelazka i gofrownicy również. Za to telefony, tablet i nawigację.
Po trzecie nie było nigdy problemów z odpalaniem Like\\\'a, nawet w największe mrozy i po miesięcznym zimowaniu.
Po czwarte nie było również problemów z odpalaniem Vitalki z rozładowanym aku, jak i bez aku.
.
Niby nowy panczo, a jak stary snajper - niczego nie kuma. Bierzecie na warsztat Agility robione po kosztach w chinach (robocizna, materiały itp.) i dochodzicie do wniosku, że jakość chińska i tajwańska się zrównały. Rozumowanie wybitnie noblowskie, pogratulować.

Odezwał się markowy sprzęt z górnej półki !!! typu YAMAHA,HONDA,TRIUMPH ,HARLEY DAVIDSON , DUCATI itp. Ciekawe czy o koreańskich motocyklach i skuterach też masz takie zdanie !!! że to szajs !!!.
Ja mam chińczyka i jestem z niego zadowolony - w dwa sezony zrobiłem 10tys.km i nadal jeździ ,w 2012roku dałem za niego 4tysiące zł ,spala mi 2,5-3l benzyny na 100km ale to jest motorower.
TAK CZYTAJĄC TWOJĄ WYPOWIEDZ TO ZACHOWUJESZ SIĘ JAK NIEPEŁNOLETNI GÓWNIARZ i zazdrościsz że ktoś ma skuter,motor a TY NIE !!!-

No i kolejny zakompleksiarz chińczykowy... Kolego powstał właśnie taki temat, gdzie się możesz dowartościować z kolegami, zapraszam serdecznie...
.
Ja się nie oszukuję, że jeździłem najwyższą półką, jeździłem najlepszym sprzętem o najlepszej korelacji ceny do jakości... Ty masz chiński pojazd, z którego jesteś zadowolony? To bardzo fajnie, gratuluje. Już dwa lata jeździsz? Ja nie mogę co za wyczyn... 10 tys. km nakręciłeś? Niesamowite...
.
Czego miałbym zazdrościć komuś kto ma gorszy sprzęt niż miałem ja? Nie za bardzo rozumiem.
.
Tak poza tym to nie spinaj się tak i nie nadużywaj tych wykrzykników jak ostatni frustrat forumowy...
.
Poza tym tutaj Koleżanka szuka sprzętu, najlepiej retro. Tego się trzymajmy.
Na Twoim miejscu postawił bym na Syma

Dziewczyna pyta a wy jak zwykle bagno robicie. Każdy temat na tym forum kończy się waszą kłótnią.

Nie doradzę co do stylu retro bo kompletnie mi nie leży, ale wypowiem się co do Syma. Nie wiem jaka jest sytuacja teraz - lecz jakiś czas temu Sym dał totalną plamę jeżeli chodzi o dostępność części zamiennych. Ale może jest już lepiej. Niech się wypowie na ten temat ktoś bardziej zorientowany.

Sym Fiddle jest ciut mniejszy od Kymco Like, teraz wchodzi III generacja tego modelu
.
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/56,113439,15932227,SYM_Fiddle_III_125,,7.html
.
Można wysnuć wniosek, że obecny model nieco stanieje.

lucek71 napisał:
.
Ja się nie oszukuję, że jeździłem najwyższą półką, jeździłem najlepszym sprzętem o najlepszej korelacji ceny do jakości..

Tak, Kiedyś.5-10 lat temu to była prawda przenajświętsza.
I kompletnie nie zauważasz faktu że to sie już co nieco zmieniło? Oczywiście twoje prawo.

SYM Fiddle II już ma chińskie liczniki, identyczne osłony kierownicy i liczniki jak mój junak, chińskie amortyzatory i chińskie plastiki, stoi na takich oponach jak inne chinole. Tak samo mam przydziadowaną instalacje elektryczną. Ale magiczny napis SYM i dla ciebie to już jakość.
Skoro sym to ta jakość to mam taką w junaku. DOKŁADNIE tą samą w 90% części. No dobrze - te 10% to ta niedościgniona dla junaka tajwańska jakość która odróżnia pierdzika dla plebsu bez rozumu od superwyboru.

Eee tam napis pewnie też jest chiński....
.
Różnica jest taka, że ja miałem tajwański sprzęt w łapkach i nawet samemu robiłem w jednym przeglądy, rozkręcałem itd. Ty mi tutaj wykład robisz, jakbyś był mechanikiem w Symowym/Kymcowym ASO od 10 lat i zęby na tym zjadł. Z tego co wiem to nie jesteś, więc skąd te wnioski?

z tego samego miejsca co twoje

A to sorry, nie wiedziałem, że Junaki robią w fabrykach Kymco/Sym na Tajwanie. Śmiechłem.

śmiechłaj bo to zdrowo.
SYM akurat panie szanowny jest włascicielem kilku czysto rasowo chińskich fabryk. Zresztą czerpie z nich części pełnymi garściami. Wiem że już o tym pisałem ale na tym tle masz wyparcie i nie przyjmujesz tego do wiadomości.
kymco też jakby ostatnio tak jakoś montuje łudząco podobny do chińskiego osprzęt... ale to na pewno inny osprzęt i lepszej jakości.
Nawet myśle że Kymco zaczęło podrabiać chińskie wzory ale ich podróby są wyższej jakości.
I tak samo jak Ty jestem niezłomnie przekonany że to pracownicy Kymco oddali 30% własnych pensji aby tylko ich skutery były tańsze i stały sie bardziej konkurencyjne cenowo ale wciąż utrzymywały legendarną tajwańską jakość. Na pewno nie przyoszczędzili na skuterach które wytwarzają tylko cudem tajwańskim gospodarczym odjęli sobie marże od ust i sprzedają wciąż ten sam wysokiej jakości niezawodny produkt.
Trzymajmy sie tej myśli. Jest pokrzepiająca. A wątków użytkowników nowych Kymco (no niestety ale siec syma w zasadzie dalej nie istnieje i jest ich jak na lekarstwo) opisujących problemy całkiem jak z chinoli starajmy się po prostu nie zauważać żeby sobie nie psuć dobrego humoru.
Tak czymmy.

Weźcie chłopaki wyluzujcie trochę. Każdy ma swoje przekonania i obrzucanie się inwektywami nikogo nie przekona a tym bardziej nie zachęci do dalszego czytania :/
Jeszcze przypomniały mi się 2 skutery
- Aprilia Habana
- Aprilia Mojito
które mają nieco inny wygląd niż pozostałe.

No i znów wyszedł z Ciebie typowy Wombat, naginasz rzeczywistość pod własne tezy. Prosiłem o temat o chińskiej motoryzacji i sugeruje tam zamieszczać swoje wydumane przemyślenia...

typowy Wombat czyli że nie łykam każdej pierdoły którą ktoś ogłosi jak młody pelikan?No to owszem.
Ale wykaż mi gdzie napisałem nieprawdę i wręcz sie ukoże i przeproszę.
I jeszcze raz ci napiszę dlaczego nie będzie tematu o fajności/podłości chińskiej motoryzacji (choć rozumiem że zależy ci na wepchnięciu do jednego wora wszystkiego co chińskiei opisanie jako ZŁO oraz postawienie na piedestale wszystkie co tajwańskie teraz i na wieki wieków amen).
Po prostu relacje sie zmieniły. Są już teraz dość gówniane zarówno kymco jak i SYMy (jak na ich standard) i są (o zgrozo!) całkiem udane chińskie modele.
Są produkty chińskie za 1600zł
Są produkty chińskie za 4-6 tyś i sam byłes łaskaw zauważyć że są ciut inne.
Są tajwańczyki za 4 tyś i to nie jest już legendarna tajwańska jakość i optymalny stosunek jakości do ceny bo one kiedyś kosztowały nie 4 tylko 6,5 w tej klasie. Musiałbyś naprawde być zdrowo oderwany od rzeczywistości żeby usiłować udowodnić że obniżenie ceny o 30% w dalekowschodnim produkcie nie niesie ze sobą oszczędności na jego wykonaniu
Są \\\"flagowe\\\" tajwańczyki typu Bet&Win na silnikach Kymco i te są postrzegane jako kundle przy
flagowych tajwańczykach typu Bet&Win ale na silnikach hondy.
pojawiły sie chinole chłodzone wodą czego kiedyś kompletnie nie było i jakoś nie widze tasiemcowych wątków o problemach w nich.
Po prostu dużo sie zmienia.
Tylko trzeba szeroko otworzyć oczy i RACZYĆ te fakty zauważyć.
.
EDIT:
Ty byś chciał aby jakiś desperat napisał że chińczyki są super i wtedy ty byś tą teze obalił na przykładzie najtańszego chinola z najbardziej zapuszczonego marketu. I trudno by było z tym dyskutować. Miał byś siur rajt na maxa
Tylko takiego osła raczej nie trafisz. I nie chodzi o bezgraniczną miłość do chinoli tylko o to że są różne.
.
Wydaje mi sie że brak ci obiektywizmu. Dla mnie SYM GTS nawet taki z 2009 roku to szalenie kusząca i fajna maszyna dająca wrażenie solidnej konstrukcji. biore pod uwagę na przyszły rok na równi z Swingiem, SH czy PCX czy majesty/xmax. Dla mnie wykonanie (pokrywy, siedzenia, zamki) to już półka aprilli czy hondy..itd. jednocześnie sym fiddle 50 II to zwykły chinol i tu nie mam żadnych złudzeń. Brzydkie jak kibek pugi elyseo i elystaroprócz małych kólke i wyglądu (rzecz gustu) są super i superwygodne ale Vclic to 100% chinola a nowe pugi na wtrysku pomimo wtrysku i supernowoczesności to coś czego sie po dwu latach pozbyć - o ile wcześniej nie bedzie problemów. I marka z górnej półki go nie ratuje.
Ty masz łatwiej : sym, kymco=jakość za rozsądną cene i bezwarunkowo kochasz.

Właśnie Ty wpychasz do jednego wora wszystkie Kymco z powodu tego, że jest BUDZETOWY produkt, ja się nie oszukuje, że jest to to samo tylko robione gdzie indziej. Cały proces jest złożony i tańsze rączki to tylko jeden ze sposobów na cięcie kosztów. Tylko nie przekładaj jednej lini produktów na jakość marki. Tutaj piszesz o różnicach, a w innym temacie wrzucasz jakiś ogólnikowy farmazon bez argumentu, typu Kymco było dobre 5-10 lat temu, jakość Kymco spada itp. To jest typowe kreowanie rzeczywistości stosowane przez media.
.
Piszesz, że nie łykasz jak młody pelikan tego co mówią inni, ale dobra opinia o Kymco wzięła się od ich właścicieli, podobnie jak opinia o chińczykach. Nikt sobie tego z palca nie wyssał. Potem się ta opinia roznosi, takie życie.
.
Przypomniała mi się dyskusja o wzmacnianych częściach, jakie to nie miało być wytrzymałe, żaden argument do was nie trafił, ja się naczytałem o Ursusach i hamulcach ceramicznych, a i tak wyszło na moje. Mieliście mieć super wytrzymałe maszynki, a wyszła brzydka kupa.

Nie wpycham do jednego wora. Własnie cały czas pisze że i w Kymco jest lepsze kymco i gorsze kymco. To ty kochasz bezwarunkowo.
Opinie owszem- są od użytkowników. tylko że od użytkowników od lat- tak jak opinia że mercedesy są supertrwałe bo takie były w 1982 i 1992. A przyszło W211 i gniło już na taśmie produkcyjnej.
Cały, calusieńki czas pisze właśnie o tym że to sie wszystko zmienia i owe Kymco jakoś nie zbliża sie do górnej półki jakościowej a raczej idzie w dół (albo stoi w miejscu a chinole sie poprawiają).
W każdym razie to nie jest już to łał co kiedyś.
ostatniego akapitu niestety nie rozumiem. Tzn chyba rozumiem ideę tego przytyku ale moja maszynka jakby jeździ, znosi przewrotki i wandali. A to że firma którają robiła i Stunter Konrad Kaban Piskorz (mechanik tam przypadkiem przez chwile) zamiast dokręcić jej błotnik jak tylko opuściłem bramę firmy palił nim gume na zimno jak miała przebieg ze 20km - to nie jest wina tego że to chińczyk. Nie jest teraz idealnie wyregulowana ale na pewno jest bezawaryjna. A cała reszta dzielnie znosi moc 2x wiekszą jak seryjna. Wiec chyba nie jest tak źle.

No i tu Cie mam....
Piszesz, że zjeżdża jakościowo, a ja widzę wyraźnie, że produkują budżetowe modele, by walczyć o klienta z chińczykami. Odrębne modele z innej fabryki, ba kraju nawet. Jakie znaczenie dla produkcji kilkunastu innych modeli i segmentów ma linia Agility? Twierdzę, że znikome/żadne, ale Tobie nie przeszkadza to, żeby z analizy najtańszej lini produktów sformułować wnisek dla całego koncernu.
Ostatni akapit mówi, że teoretyzowanie swoją drogą, a życie swoją.
.
Pisałem wtedy, że jest wiele czynników, które sprawią, że nie pojeździcie bezawaryjnie. Mieliście przejechać bezawaryjnie choć 10 tys. km i co? Teoria, a rzeczywistość :-)

Wypowiem się tylko o tym, czym jeździłem - mam od 5 lat Kymco Vitality 50 2T (dwusuw). Co prawda teraz kupiłem 125'tke, ale na Vitality złego słowa nie powiem - jeździłem ok 25km dziennie; ma teraz zrobione niecałe 19tys km BEZ ŻADNEJ awarii. Oczywiście pilnowałem zalecanych przeglądów, bo przede wszystkim chciałem bezstersowo jeździć a nie pchać. Przez te 5 lat wymieniłem tylko klocki i szczęki hamulcowe - reszta to częsci oryginalne od nowości i nie bardzo widać potrzebę wymian.
Krótko: Spalanie 3,5; V-max ok 70-75 (ale ważę niecałą setkę); dwusuwa nie trzeba sie bać, bo dozowniki oleju teraz automatyczne
Jak w większości maszyn dużo prawdy jest w powiedzeniu "jak dbasz, tak masz". Moim zdaniem warto choćby pooglądać ten skuter.
PS: szkoda, że z Krakowa do Gdyni daleko, bo bym chętnie oddał Vitalkę w dobre ręce... :-D

"Jak dbasz, tak masz" - a jak chuchasz i dmuchasz, a się psuje, to co wtedy? Wszystko fajnie jak dbasz o porządny sprzęt, bez fabrycznych felerów...

Nie masz. No w zasadzie masz- tylko że w tym momencie piszesz coś bardzo zbliżonego do tego co pisałem ja.
Ja nie pisałem o koncernach tylko o modelach. Zgodzisz sie że kilka lat temu ani w głowie było kymco robienie czegoś budżetowo? Ale czasy sie zmieniają, ani im było w głowie robienie własnych rozwiązań "grubszych"bo mieli Hondę. I to się zmieniło.
Wiec ja nie pisze że WSZYSTKIE KYMCO (ale niestety po części wszystkie- jeżeli mają taką logistykę jak mają to jest to naturalna konsekwencja, już dawno to musieli wymyślić).
Koncern jako taki jednak sie zmienił jeżeli chciał podnieść sprzedaż- a podniósł tymi najtańszymi modelami. Gdzieś te zmiany w klasie budżetowej wpływają na inne. Dlatego że to koncern i tak już w koncernach jest- ale tu twardego dowodu na piśmie nie przytoczę.
Zwłaszcza że jeżeli już zaczeli robić słabsze i na nich zarabiać (okazało sie to trafionym ekonomicznie ruchem) to takich potanionych modeli bedzie więcej. Wiec sie musisz przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Co do ostatniego akapitu nie wmówisz mi że jesteś Pytią i dlatego że mam chińskiego junaka w którego zainwestowałem dodatkowo wiedziałeś od razu że trafie na mechaników złodziei i dwa razy mi go zdewastują wandale i że to miałeś na myśli. Miały się psuć wybuchać i pękać a nie zostać dewastowane przez pijaczków albo palących gume 16-to latków. Teraz to już grubo czarujesz rzeczywistość. Miały nie przejechać z powodu usterek mechanicznych (a takich jak na razie nie ma) a nie wandali. i Niby dlatego go spotkały te czynniki bo jest junakiem czy dlatego że nieodpowiedzialne dzieciaki miały okazje złożyć zabawkę za pieniądze o jakich nie myśleli i korzystając z okazji "przejechania sie" czymś takim zarżnęli go kręcąc filmiki i paląc gume zanim nawet zaczęli go docierać? Myślisz że jakby dostali nie junaka a yamahe i taki sam budżet na mody to nie zrobili by tego samego ? Otóż zrobili by- ponieważ zrobili. Wiem o Kymco (!!!) S9, Aprilli i kilku innych załatwionych podobnie. Wiec jakby marka tu nie robi.